niedziela, 12 maja 2013

Rozdział 3



„Zamówiłam nam dwie kawy, mam nadzieję że nie masz mi tego za złe”  Hermionie przypomniały się słowa Narcyzy Malfoy kiedy zamawiała sobie dużą kawę i ciastko. Uśmiechnęła się. Tamto niedzielne popołudnie, spędzone w towarzystwie matki Malfoya wcale nie było takie złe, jak myślała że będzie. Prawdę  mówiąc dziewczyna nawet polubiła kobietę, okazała się być szczerą, otwartą i normalną osobą. Trochę jej współczuła, kiedy dowiedziała się co przeszła i jakie konsekwencje teraz ponosi swoich czynów. Wiedziała, że mimo wszystko powinna być ostrożna w stosunku do Narcyzy, ale uważała także, że każdy zasługuję na drugą szansę i na pomoc aby ją wykorzystać jak najlepiej. „ Ona zdecydowanie na nią zasługuje”. Dopiła kawę, wstała i ruszyła do domu z myślą, że powinna umówić się z panią Malfoy któregoś dnia na obiad.
                - Draco stary, weź do niej napisz chociaż, dzisiaj są jej urodziny i na pewno byłoby jej.. – Blaise nie zdążył skończyć zdania. Malfoy rzucił w niego pustą szklanką po whiskey. Na pierwszy rzut oka, można było ujrzeć gniew na jego twarzy, jednak jakby się lepiej przyjrzeć, jego oczy wyrażały coś innego. Coś jakby tęsknota, ból i cierpienie. Skrywał to w sobie jak najgłębiej tylko mógł, aby nikt tego nigdy nie odkrył. Nie mógł pozwalać sobie na chwilę słabości, zwłaszcza takiej. Smutny wzrok Zabiniego powędrował na chłopaka – jak chcesz, żebyś tylko tego nigdy nie żałował. Wyszedł. Zostawił go samego. Może i lepiej. Starał się o tym nie myśleć, rzucił się w wir pracy. Nie zauważył nawet, że dochodzi już czternasta, ani że ktoś wszedł do jego gabinetu bez pukania.
                -Malfoy przyniosłam Ci trochę papierów co byś się czasem nie nudził i zrobił w końcu coś produktywnego, a nie pił ciągle ognistą i plotkował z Zabinim. – Draco leniwie podniósł wzrok. Zmierzył dziewczynę od stóp, aż po sam czubek jej głowy. Coś tu nie grało. Miała ubraną marynarkę i torebkę w ręce. – Granger wybierasz się gdzieś? – ton jego głosu był nieprzyjemny. W zasadzie, czego można się spodziewać po ślizgonie? Przytaknęła. Wyjaśniła mu jakiej sprawy dotyczą przyniesione przez nią dokumenty i zmierzyła ku wyjściu. – a czasem nie za wcześnie na wyjście Granger ? nie została Ci jeszcze przypadkiem godzina pracy?- Hermiona westchnęła i obróciła się do chłopaka. Stał tuż za nią. Opierał się o biurko, miał poluźniony krawat i rozpięte dwa guziki. Włosy w kompletnym nieładnie, a oczy zamglone. „Jak nie on, coś tu nie gra” . – Skoro jesteś już tak ciekawy to powiem Ci, że się umówiłam. A o godziny mojej pracy to się nie martw, wszystko jest w jak najlepszym porządku. Przynajmniej u mnie, bo jak patrzę na Ciebie to mi się śmiać chcę.- chłopak zrobił zdziwioną minę- tak, tak Draco, Twój żałosny widok jest taki zabawny.- Nie odpowiedział nic. Stał w ciszy dopóki Hermiona nie zniknęła mu z pola widzenia. W jednej chwili, zrzucił wszystko co było na biurku.
- Cholera!

O mało się nie spóźniła. Wpadła do restauracji w chwili gdy Narcyza pytała się już o rezerwację. Przywitała się ciepło, zajęły wyznaczone przez kelnera dla nich miejsce w ogródku i złożyły zamówienie. Po chwili, która minęła im nadzwyczaj przyjemnie, podano im już posiłki, które wyglądały tak apetycznie i pięknie, że zarazem szkoda było je zjeść i trudno było się oprzeć, żeby nie skończyć go konsumować za szybko.
- Hermiono, jak Ci się pracuje w Ministerstwie? Słyszałam, że podobno szykuje się kilka awansów i że jesteś brana pod uwagę w tej kwestii.
- Nie narzekam, pracuje mi się dobrze i mogę Cię zapewnić, że lubię swoją pracę. Choć jest jedno ale. Mam okropnych i niekompetentnych współpracowników- jej usta ułożyły się w widoczny grymas. „ Tak Draco, to Ciebie mam głównie właśnie na myśli” – Co do awansu, nic na razie mi nie wiadomo, oczywiście chodzą takie pogłoski, ale nie jest to jeszcze potwierdzona informacja. A Ty jak się trzymasz? Radzisz sobie jakoś? – z uprzejmości, ale też z wrodzonej troski Hermiona zadała to pytanie. Naprawdę żal było jej tej kobiety. Nikt tak naprawdę nie zdawał sobie sprawy z tego jak bardzo cierpi.
- Chciałabym powiedzieć, że świetnie, ale wiem że i tak byś nie uwierzyła. Ciebie nie jest łatwo oszukać, muszę przyznać że znasz się na ludziach. Jesteś wspaniałą słuchaczką i Twoje rady zawsze się sprawdzają.
- Miło to słyszeć, a jeszcze milej jest mi kiedy słyszę to właśnie od Ciebie. Nigdy bym się nie spodziewała, że no cóż będę miała takie dobre relację z którymś członkiem rodziny Malfoyów. Proszę wybacz mi moją szczerość, ale chyba sama rozumiesz moją sytuację. – Narcyza potaknęła. – Zapomniałabym na śmierć!  Proszę i wszystkiego najlepszego – Hermiona już dawno nie widziała, żeby ktoś był tak bardzo zaskoczony, jak w była jej towarzyszka. Ujrzała w jej oczach łzy kiedy Gryfonka podała jej pięknie zapakowany prezent. – Mam nadzieję, że trafiłam w  Twój gust.

                „Obiad, obiad, obiad” ciągle nękające go słowa nie dawały mu chwili spokoju na zastanowienie. Skręcił w prawo i już po chwili jechał windą na czwarte piętro. Postanowił zjeść coś w swojej ulubionej włoskiej restauracji. Kiedy do niej wszedł stanął jak wryty. Przy jego ulubionym stoliku siedziała jego matka w towarzystwie Hermiony Granger.  „ Co się do licha tu dzieje? To jakaś ukryta kamera czy coś w tym stylu?”. Jego własna matka siedziała ze szlamą. Z TĄ szlamą. Jak gdyby nigdy nic przewiązywała sobie nową bladoróżową chustę w kolorowe wzorki, spojrzał na stolik i wiedział już, że jest to prezent od brązowowłosej. W jednej chwili stracił apetyt i wezbrała w nim złość. Nie chciał robić żadnych scen. Nie dzisiaj. Po za tym nie chciał mieć z tymi dwiema kobietami nic wspólnego, nie chciał też, żeby ktokolwiek dowiedział się o tym, że jego matka spotyka się ze znienawidzoną przez niego Gryfonkę. Natychmiast się teleportował do mieszkania swojej narzeczonej. Zdziwiona chciała zapytać co się stało, jednak blondyn skutecznie zamknął jej usta namiętnym pocałunkiem, potem drugim i kolejnym. Posadził ją na stole. Nie miał ochoty na rozmowę, a Eva już chwilę temu zapomniała o co chciała się zapytać. Teraz była zajęta czymś innym. Według niej znacznie ważniejszym.


Cześć,
Tak jak mówiłam, udostępniam kolejny rozdział. Dziękuję tym osobom, które życzyły mi powodzenia na maturze ustnej z polskiego. Z wielkimi przygodami i ogromnym stresem zdałam nawet dobrze, pomimo niewyczerpania tematu (jak można go było wyczerpać w 15 minut?), liczyłam na trochę więcej ale biorąc pod uwagę okoliczności to jestem z siebie zadowolona. Oby lepiej poszło mi na angielskim już w przyszły piątek.
Co do powyżej zamieszczonego tekstu, pozostała mi nutka niedosytu, ale kompletnie nie mam pojęcia dla czego, może ktoś również go doświadczy po przeczytaniu i podzieli się ze mną swoimi spostrzeżeniami.

Pozdrawiam,
Rita 

5 komentarzy:

  1. Anonimowy12/5/13

    świetnie! :D
    bardzo mi się podoba że Hermiona przyjaźni się z Narcyzą, chociaż nie wiem czy to już przyjaźń xd
    powodzenia na maturze ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Blog świetnie się zapowiada.
    Nagłówek jest niesamowity! - to właśnie on sprawił, że tu do Ciebie zajrzałam!
    Weny życzę i czekam na kontynuację :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdy blog ma pewne trudności, by rozpocząć swój żywot na blogosferze, dlatego każdy robi co może, by mu w tym pomóc. Jeżeli chcesz poznać nową zupełnie inną historię Draco Malfoya oraz Hermiony Granger serdecznie zapraszamy na prolog na blogu: http://szklana-magia.blogspot.com/

    Morgan Jede. & Neneyeth. :D

    [przepraszam za SPAM, ale SPAMownika nie znalazłam. ]

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam serdecznie.
    Na początek powiem że kiepsko sie czyta przy tej czcionce i musiałam nadwyrężać trochę swego wzroku ale warto było.
    Podoba mi się Twoja Hermiona gdyż jest całkiem inna niż myślałam.
    Ogólnie mi się naprawdę podoba gdyz widać tutaj oryginalnośc, która dzisiaj jest bardzo rzadka.
    Jedyne na co mogę narzekać to na fakt iż rozdziały są za krótkie.
    Jestem miłośniczką długaśnych rozdziałów a najlepiej takich które nie mają końca.

    pozdrawiam serdecznie i zapraszam do sieie na moją własną historię dramione: http://pokochac-lotra.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. kiedy rzuci Evę to już czas, czytam dalej :P

    OdpowiedzUsuń