środa, 20 listopada 2013

Rozdział 12


Rudowłosa dziewczyna leniwie otworzyła oczy , lecz szybko je zamknęła. „Ja chyba oszalałam do końca” .  Zaśmiała się cicho i położyła na boku. Nie mogła zrozumieć  w co się wplątała. Może nie mogła to złe określenie na tą sytuację. Nie chciała zrozumieć. Wiedziała, że ich zachowanie nie jest odpowiednie i oboje nie powinni dopuścić do odnowienia ich relacji, zwłaszcza na takim poziomie, lecz zlekceważyli zdrowy rozsądek i teraz cieszą się chwilą. Z małą obawą  znów otworzyła oczy, lecz tym razem ich nie zamknęła.  Uśmiech rozświetlił jej twarz gdy tylko chłopak leżący tuż obok niej się przebudził.  Leżeli tak przez chwilę wsłuchując się w bicie swoich serc. Rozkoszowali się chwilą, wspominając wydarzenia z pewnego, zapadającego w serce wieczoru.


                Blaise siedział przy jednym z wielu pięknie nakrytych stołów w jednej z najlepszych i najpiękniejszych restauracji w mieście. Nerwowo spoglądał co sekundę to na zegarek, to na wejście do Sali. I znów spogląda na zegarek. Co chwile podchodzi kelner pytając się grzecznie czy mężczyzna życzy sobie coś do picia. Jednak on ciągle przez te pół godziny odpowiada, że na kogoś czeka. Rozkojarzony  i trochę zirytowany pytaniem chłopaka, nie zauważa nawet kiedy umówiona na spotkanie osoba dosiada się do jego stolika.


                - Wybacz moje spóźnienie, Mila stawiała opór w łóżeczku. Za Chiny nie chciała zasnąć.


 Tamto spotkanie oboje pamiętają jakby to było wczoraj. A jednak minęło już pięć tygodni, a między nimi nic się nie zmieniło. Żyją chwilą, cieszą się sobą, spędzają ze sobą jak najwięcej czasu. W całym tym ich szaleństwie jeszcze bardziej szalony jest fakt, że każde z nich prowadzi podwójne życie. Ona, Ginny Weasley czarna owca w rodzinnie, samotna matka, osoba skryta i działająca pod wpływem impulsu. On, Blaise Zabini, chłopak wywodzący się z arystokratycznej rodziny, mąż, zabawny i zdecydowanie za bardzo pewny siebie.  Połączyło ich wielkie uczucie, rozłączyła niezwykła głupota, lecz po walce którą stoczyli każde z własnym sobą, ulegli napięciu i teraz są swoją najbardziej strzeżoną tajemnicą. Zdają sobie sprawę z tego, że to właśnie jemu zaszkodziła by najbardziej prawda, którą tak świetnie maskują. Nie mógł by sobie pozwolić na taki skandal. Przecież miał wszystko czego mógłby każdy inny czarodziej pragnąć do szczęścia. Nikt nie zrozumiałby jego zachowania, dlatego oboje uznali, że najlepiej będzie jeżeli ich relacja pozostanie tylko i wyłącznie między nimi.


                -Co robisz w przyszły weekend? Co Wy robicie w przyszyły weekend? – Blaise przerwał ten błogi stan nie tylko swoim pytaniem, ale też szybkim pocałunkiem, który zdecydowanie zamiast rozbudzić jego partnerkę, spowodował jej rozmarzenie.


                -Idziemy w sobotę do Draco na urodziny. My osobno, pamiętasz nie?- Musiała dać lekko chłopakowi odczuć o tym w jakim położeniu się znajdują. Kiedy ją pytał o to, czy pasuje jej ten układ zawsze z tą samą wyćwiczoną miną odpowiadała, że tak. To nawet była prawda, choć z drugiej strony co miała mu powiedzieć? Że nie? Nie była głupia, od samego początku wiedziała w co wchodzi. W tej grze nie było miejsca na rozwód, batalię w sondzie i niszczenie swojego wizerunku. Mimo wszystko zdecydowała się zagrać, choć przez chwilę poczuć się choć trochę lepiej, coś dla kogoś znaczyć, móc dzielić się z tą osobą radością z wychowywania dziecka. To był ich czas, nie chciała żeby się kończył.




Nie mógł się nadziwić, jak przez te kilka tygodni się zmieniła, stała się teraz jego oczkiem w głowie. Nie spodziewał się, że pokocha ją jak własną córkę. Że obdarzy tą małą osóbkę, tak wielkim i niekwestionowanym uczuciem. Że ułoży sobie życie z dala od problemów i od byłego stylu bycia. Stał się człowiekiem, spokojnym, lecz nadal pozostawał stanowczy, jego arogancji nie dało się w całości spiłować, a i urodą również nie przestał zachwycać. Był dawnym Malfoyem, tyle trochę dojrzalszym.  Dalej bał się jak małe dziecko, kiedy w grę wchodziły uczucia. Nie potrafił zbudować więzi na szczerym gruncie. Tylko z Milą było inaczej, tylko ona budziła w nim chęć założenia rodziny i bycia szczęśliwym.





Ogólnie to jedno wielkie przepraszam.

Rita.


12 komentarzy:

  1. Anonimowy21/11/13

    Nie rozumiem Ginny mi by taki układ nie pasował oczywiście Blaise na tym wychodzi najlepiej ma żonę i kochankę a Wesley jest tylko tą trzecią. Zabini to nieodpowiedzialny dupek który zamiast pomyśleć o dziecku i szczęściu ukochanej kobiety i żony myśli o swoim wizerunku. Naprawdę trudno mi zrozumieć kobiety które zgadzają się na takie układy które chcą być tylko od czasu do czasu zapychaczem łóżek. Takie układy są najlepsze tylko dla facetów jeżeli Ginny choć trochę ma godności a przede wszystkim poczucie własnej wartości niech odejdzie bo nigdy nie będzie szczęśliwa i jej córeczka tym bardziej. Karola

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy21/11/13

    Także nie rozumiem postępowania Ginny taki układ ją niszczy i jej córkę taki ojciec to lepiej w ogóle go nie mieć. Zabini to naprawdę wredny skur.... ale to fakt on ma najlepiej żonę a kochankę na boku szkoda że nie pomyśli jak musi się czuć Weasley. w tym układzie. Jest ojcem ma z nią córkę powinien pomyśleć o ich szczęściu i przestać prowadzić podwójne życie a Ruda jest idiotką która sama siebie oszukuje że coś takiego da jej szczęście zawsze będzie tą trzecią. Powinna pomyśleć o prawdziwej rodzinie dla siebie i Milli a nie takim układzie gdzie jest tylko miejsce na "bzykanko" od czasu do czasu gdy Zabini może wyrwać się od żony i swojego wizerunku obrzydliwe. Żal mi jej tego że to akceptuje i tego chce i daje się traktować jak zabawka. Zośka

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy21/11/13

    Nie lubię Zabiniego naprawdę jest skurwysynem nie tylko że zdradza żonę to i jeszcze Ginny bo gdy Ona rodziła ich córkę to on zabawiał się z inną dziewczyną na wakacjach. Żal a Ginny chce tego gnoja w w swoim życiu brak słów. Wesley jeżeli naprawdę kocha swoją córkę to niech skończy ten chory układ i ułoży sobie życie z odpowiedzialnym dobrym i czułym mężczyzną który będzie wart zaufania a przede wszystkim takiego na którego będzie mogła liczyć bo na takiego faceta pokroju Zabiniego to trzeba od razu wypierniczać z życia. Trudno mi ją zrozumieć jej myślenie rozumiem że chce być kochana ważna dla kogoś ale Jezu po co wchodzić w coś co wiadomo że przyniesie cierpienie i to jeszcze wplątać w to swoją córeczkę naprawdę myśli że ktoś taki jak zabini który od czasu do czasu wyrwie się od rodzinki będzie dobrym tatusiem i dziecko będzie szczęśliwe . Dziewczyno nie daj się tak traktować spieprzaj od niego jak najszybciej bo on nie jest wart ani Ciebie ani twojej córki bo ona jest tylko Ginny on jej się pozbył wyrzucił z życia by nie wziąć odpowiedzialności za swoje czyny. Bo tak jest łatwiej i wygodnie mieć kochankę z dzieckiem od czasu do czasu prowadzić podwójne życie. Zdenerwowałam się ale wiesz mój ojciec zdradził moją mamę więc mam do tego prywatny stosunek żal mi mojej mamy i tamtej ale przecież wiedziała że ma rodzinę

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy21/11/13

    Zabini to dno a Ginny jest kretynką. Ona naprawdę uważa że jest i była w związku z Blaisem? Masakra i On jeszcze się śmie nazywać ojcem Milli i twierdzić że kocha Ginny jak by naprawdę tak było to by się rozwiódł i nie zmuszał Rudej do tego układu. Może jestem staroświecka ale na serio nie mogę tego pojąć jak można być tak nieodpowiedzialnym i podłym by skazywać swoje własne dziecko na wychowywanie się w nie pełnej rodzinie tylko układzie. Ginny jeżeli kocha samą siebie to powinna odejść i dać szansę małej na normalną pełną szczęśliwą rodzinę bo w to co się zaangażowała nie było nie jest i nie będzie rodziną. A zabini jest kompletnym zerem i śmieciem. Szczerze go nienawidzę i brzydzę się nim mam nadzieję że za niedługo Ginny zda sobie sprawę jaką wyrządza sobie sama krzywdę bo o krzywdach które on wyrządza nie wspomnę i to ma być jego miłość? Takiej miłości bym nie chciała bo to nie może nią być bo gdyby ją kochał rozwiódł by się i przestał oszukiwać żonę i związał się z Rudą ale to jej wybór chce być tylko zabawką do bzykania jego słowa to proszę każdy ma prawo do decydowania o sobie. Maja

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest! Jesteś! :D
    Rozdział krótki, ale ważne że jest :)
    Hm, Ginny i romans.... nieźle ::P Jestem ciekawa jak to rozwiniesz.
    Czekam na Draco i Hermionę :>

    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy21/11/13

    Wkurzyłaś mnie bardzo zachowaniem Rudej serio jest aż tak samotna i pragnie miłości że pomyliła ją z.. no właśnie nawet nie wiem jak to nazwać. Szkoda mi takich kobiet a jednocześnie nasuwa mi się myśl że my jesteśmy łatwymi ofiarami bo wiadomo że jak kobieta kocha to dla tej miłości zniesie wszystko a tacy faceci jak Zabini to wykorzystują i mają super. Jestem kulturalną osobą i nie używam brzydkich słów ale jak przeczytałam poglądy i myśli Zabiniego to nieprzeklinanie szlak wzięło. Mam nadzieję że wytłumaczysz mi co Ginny do jasnej cholery z nim robi czemu go nie wypieprzy bo i tak jest sama i będzie a przynajmniej może ułoży sobie życie z facetem który na to zasługuje i który będzie przy niej i Milli codziennie w dzień i nocy a nie gdy akurat Jaśnie pan pieprzony arystokrata będzie mógł się wyrwać i łaskawie poświęcić swój cenny czas "kobietom jego życia". Widzisz naprawdę się zdenerwowałam po prostu szlag mnie trafia jak mam do czynienia z takimi gnojami i chamami parszywymi którzy jedynie na co zasługują to Kopa w dupę i do widzenia. Ja tak zrobiłam i nie żałuję niech Twoja bohaterka też to zrobi bo jest piękną silną kobietą która nie potrzebuje faceta bez jaj i krzty odpowiedzialności bo jedynie co kocha to tylko siebie. Błagam Cię jak najszybciej skończ ten pożal się Boże układ który jest chory i destrukcyjny dla niej i jej córeczki. Anna

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy22/11/13

    Wzruszyło mnie to jak Malfoy przywiązał się do córki Ginny naprawdę było widać jak to dziecko zmieniło zimnego drania w czułego w miarę faceta szkoda że nie można powiedzieć tego o biologicznym ojcu choć tu pasuję świetnie określenie dawca nasienia. Lubiłam Blaisa ale nie miałam pojęcia że ma żonę nie zachowywał się jak facet który jest żonaty panienki imprezy a tym bardziej jak przyszły tatuś. Nakreśliłaś obraz faceta bo przecież nie mężczyzny który jest parszywym egoistą pozbawionym wszelkiej przyzwoitości i uczuć. To jemu ma być dobrze ma prowadzić szczęśliwe luksusowe życie idealnego arystokraty a Ginny mają wystarczyć spotkania 2 razy, 3 razy w tygodniu przecież to jest chore. To ma być związek o który marzyła? Niech to kończy jak najszybciej bo nic dobrego jej to nie przyniesie.Niestety ten rozdział uświadomił jak kobiety są naiwne i przykro to przyznać głupie. Idealne ofiary. Zmień to szybko bo Ginny wydawała mi się silna twarda taka jest to po co jej ten szczur? Niech wraca do swojej prawowitej żony która nie urodzi mu bękarta bo właśnie tym jest Milla której on nawet nie uznał nie dał nazwiska i właśnie dla tego niech Ruda wreszcie odzyska dumę i szacunek i każe mu się wynosić.To mój najdłuższy komentarz bo jestem zwolennikiem krótkich ale ten rozdział poruszył mnie bardzo. Kończ to bo ciągnięcie tego wątku jako nieszczęśliwej wielkiej miłości jest śmieszne i obrażające mądre, silne mające poczucie własnej wartości kobiety. Ruda niech postawi sprawę jasno albo się wreszcie rozwiedzie a jak nie koniec układu. Silna kobieta..)

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy22/11/13

    Serio Ona się na to zgodziła? Czy ona ma rozum na odpowiednim miejscu? Nie będę już pisała długich komentarzy bo już wszystko co mi się ciśnie na usta zostało napisane więc po prostu niech Ona się obudzi i oprzytomnieje i pomyśli o najważniejszej osobie córce i niech każe mu spadać i jeszcze powinna porządnie go pobić i wszystko opowiedzieć żonie ja bym to zrobiła. Lubiłam go ale teraz to się brzydzę i pogardzam nim to Tchórz. Natasza

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy22/11/13

    Wiesz co mi to przypomina jak brytyjscy arystokraci mieli żony a w ukrytych willach kochankę z bękartami tak były określane dzieci nie urodzone w małżeństwie. To jest to samo. Czasy się zmieniły niby kobiety są silniejsze, niezależne a jednak nadal wplątują się w takie układy.Czemu? Miłość na pewno ale przecież chyba nie są głupie i wiedzą że to nie ma żadnej przyszłości. Nie rozumiem Twojej Ginny jej motywów jej myślenia. Chce wychowywać dziecko wspólnie z ojcem dziecka ale przecież tak nie będzie bo on nie będzie przy nich codziennie tylko od święta to po co się tak oszukiwać i jeszcze mieszać w to dziecko które na pewno tego nie pojmie. Millę trzeba ukrywać by jego rodzina i przyjaciele się nie dowiedzieli o jej istnieniu i podwójnym życiu Męża Rodziny. Czy tylko mnie to oburza i denerwuje a ona jeszcze mu pomaga akceptuję i się z tym godzi. To już za dużo na mnie dlatego kobiety zawsze będą zdradzane oszukiwane bo same to AKCEPTUJEMY. Mężczyźni mają coś takiego jak solidarność męską niestety brakuje to nam kobietom. Mężczyznom nadal wolno wszystko bo głupie kobiety przyjmują ich z otwartymi ramionami choć powinno się ich wykastrować. Pozdrawiam i liczę na to że jakoś to mądrze rozwiążesz bo albo jeszcze dasz mi wiarę w facetów albo przekonanie że jednak kobiety nie są do końca aż tak głupie i Go wykopie na zbity pysk albo się on rozwiedzie z żoną i wreszcie będzie prawdziwym ojcem. Oburzona

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy22/11/13

    Lubisz i szanujesz Zabiniego którego stworzyłaś w tym opowiadaniu tłumaczysz go jakoś.? Naprawdę mnie to.ciekawi. Ginny nie rozumiem myślę że chce mieć namiastkę rodziny ale on musi sobie zdawać że wyrządza krzywdę kobiecie którą podobno kocha i córce o żonie nawet nie wspomnę. Kobiety cierpią a facet jest szczęśliwy

    OdpowiedzUsuń
  11. Cześć :)

    Chciałbym cię zaprosić na moje dwa blogi...

    Pierwszy to Elton
    http://elton-zakochaniuczniowie.blogspot.co.uk/

    Świat, sławnych i bogatych nastolatków, chodzących do jednej szkoły. Na ich czele stoi Draco Malfoy, przystojny, pożądany, popularny. Co się stanie kiedy Hermiona Granger, zacznie naukę w Elton High School? Kim tak naprawdę ona jest i co ma wspólnego ze złamanym sercem młodego arystokraty? I co zrobi Draco, kiedy odkryje, kim jest ów dziewczyna?
    Od miłości do nienawiści jest cienka linia, którą jest łatwo przekroczyć...
    Chciała jeszcze zaznaczyć ze bohaterowie nie są czarodziejami.

    Drugi zaś to" Życie to jedna wielka niewiadoma"
    http://dramion-zycietowielkaniewiadoma.blogspot.co.uk/
    Hermiona, po ukończeniu 4 roku nauki przenosi się do Bułgarii, gdzie dowiaduje się, że należy do starożytnego Bractwa Białego Kruka, staje się przewodniczącą kruków. Po dwóch latach wraca do Hogwartu, pragnąc odnaleźć swojego zaginionego brata. Tak oto trafia do Slitherinu, gdzie sam książę ślizgonów zawraca jej w głowie, jednak na jej drodze pojawia się król wampirów. Kogo wybierze Hermiona? Młodego i przystojnego Ślizgona czy może szalenie seksownego Marcusa? Co skłoni Hermione do złamania zasad Odwiecznych i pomocy Harremu Potterowi? Przeczytaj a się dowiesz.... :)

    Pozdrawiam i zapraszam Favashi

    PS. przepraszam za spam

    OdpowiedzUsuń
  12. dobra odplątujemy :P Ginny ma dziecko z Blaise i z jakiś przyczyn zajmuje się nim Draco ? dobrze łapie?

    OdpowiedzUsuń